CZY RZYM NA TRZY DNI TO DOBRY POMYSŁ?

Wszyscy kochamy ten delikatny dreszczyk planując wakacje. Oczywiście zaraz potem włącza się racjonalne myślenie – WYDATKI. Jeśli nie chcecie zbankrutować, ale przy okazji przeżyć niezapomniane wakacje z zagwarantowaną pogodą to oto przychodzę z pomocą. Sprawię, że po jednym wpisie będziecie mieli nieodpartą ochotę na wyjazd to tego niesamowitego miasta!
ZACZYNAMY!


Low prices, more fun.

Pierwszym, naprawdę mocnym a jak skutecznym, argumentem są tanie loty, które zaczynają się już od 100 zł w dwie strony z Polski!!
Jakby nie patrzeć jest to przejazd, a raczej przelot, tańszy niż PKP na trasie Wrocław – Gdańsk i z powrotem! Dlaczego więc nie skorzystać?

LOTY - 

Jeśli chodzi o dostanie się do miasta oraz sam pobyt to pisałam już o tym we wcześniejszym wpisie, gdzie link pozostawiam o tu -> https://mchodasiewicz.blogspot.com/2018/02/4-tipy-na-tanie-podrozowanie.html

POBYT - 
         
Dla każdego coś przyjemnego.

Viola! Argument no. 2. Miłośnik muzeów? - We Włoszech jest ich pełno. A może jednak fan zabytkowych kamienic i starych budowli? - Nic prostszego.
Ba! Nawet znajdzie się coś dla plażowiczów lub entuzjastów gór.
Jeśli jesteście nastawieni na kombo wakacje gdzie będziecie mogli dużo zwiedzać, przeżyć zakupowe szaleństwo, a przy okazji odpocząć na plaży to Rzym jest idealnym miejscem dla Was.

Dlaczego? A no, dlatego że jako stolica ma multum zabytkowych miejsc, jeszcze więcej sklepów i dogodny dojazd nad morze.
Jak tylko już dostaniecie się z lotniska do hotelu i odsapniecie po locie to zlokalizujcie przystanki metra. W końcu jesteście w bardzo dobrze skomunikowanym mieście. Zaopatrzcie się w kartę miejską. Miasto oferuje kilka opcji: bilety czasowe i okresowe. Możecie je kupić na każdej stacji metra. Koszt biletu okresowego (np.: tygodniowego) to wydatek rzędu 24 euro. Wydaje się sporo, ale jeśli Wasz hotel jest kawałek od centrum, to jest to tańszy biznes niż jednorazówki.

Transport miejski - 

No to zaczynamy nasze zwiedzanie. Gotowi?

Najpopularniejszy zbytek, który kojarzący się ze stolicą Italii? Koloseum. I tak o to przy stacji metra Colosseo (to takie oczywiste), stoi przed nami kolos.
Jeśli jesteście szczęściarzami, którzy jeszcze nie ukończyli 18 roku życia. Hulaj dusza piekła nie ma, wstęp free. Dla wszystkich starszych zwiedzających – 7.5 – 15 Euro. Łączę się w bólu. Jeśli jednak Wasz budżet jest ograniczony, lub najzwyczajniej w świecie nie macie ochoty oglądać kupy kamieni to zewnętrzny widok zdecydowanie wystarczy. Jeśli jednak Wasza dziewczyna/żona dzieci a nawet mąż czy chłopak będą naciskać żeby koniecznie zobaczyć, chociaż jedne ruiny to zabierzcie ich na Forum Romanum, które jest rzut beretem od Koloseum. I cyk, ruiny odhaczone możemy zwiedzać dalej.

Następne na liście mogą być kościoły. Jeśli miejsce, gdzie rzymianie czcili swoich bożków uznajemy za kościół to następnym przystankiem jest Piazza del Rotonda gdzie znajduje się Panteon. Budowla z roku 125 n. e., będąca rotundą i ciesząca się dużym zainteresowaniem, pewnie dlatego, że wstęp totall free! W gwoli ścisłości, zgodnie z wcześniejszymi obietnicami będzie to opis tanich, ale bardzo ekscytujących wakacji, także zabieram Was po miejscach Low prices must see. Jeśli czujecie dalej niedosyt kościołów, to dobrze. Deser zostawimy na koniec. Idziemy dalej?

Dalej nie znaczy daleko. Trochę ponad 500 m dalej mamy słynną Fontanna di Trevi. Legenda mówi, że jeśli wrzucicie do niej przysłowiowego grosza przez lewe ramię tyłem, na pewno wrócicie do Rzymu. W praktyce jednak, właśnie albo wsparliście miasto albo nakarmiliście łowców drobnych. Nawet spełniliście dobry uczynek. Wspaniali z Was ludzie. Fontanna wygląda zniewalająco zarówno rano jak i w nocy. A z racji, wcześniej wspomnianej, dobrej komunikacji miejskiej możecie tu być zarówno w nocy jak i w dzień. Osobiście uważam, że każde miasto nocą odżywa i pokazuje całkowicie inne oblicze
Na pierwszy dzień zwiedzania chyba tyle wystarczy? Teraz tylko znajdźcie małą knajpkę, ukrytą w uliczce i rozkoszujcie się włoską pizza i domowym winem. Ukryta uliczka nie oznacza mafijnych porachunków. Zlokalizowane w nich knajpy są prowadzone przez lokalne rodziny, które swoje przepisy trzymają w wielkiej tajemnicy.




Koloseum 


Koloseum od środka


Następny dzień, następne wyzwania!

Watykan brzmi dobrze? Z resztą, po co pytam, dwa państwa w cenie jednego. Deal idealny.
Na samym wejściu do stolicy Apostolskiej zachwyci Was..... ogromna kolejka do wejścia do środka Bazyliki św. Piotra. Jeśli jesteście cierpliwi, albo kolejka jednak nie jest tak zachwycająco długa, to nie możecie odpuścić sobie wejścia pod kopułę. Czeka Was dużo schodów, ale widok wynagrodzi Wam wszystko. Miłośnicy sztuki – kolej na was. Muzea watykańskie. Wstęp niestety płatny i to nie mało – bilet cały wyniesie Was 17 Euro (w tej cenie mielibyście naprawdę duży Aperol). Mimo ceny, tego miejsca nie możecie opuścić, nawet ze względu na kaplicę Sykstyńską. W tej cenie możecie również wejść na watykańskie ogrody. Po skończonej wycieczce, w okolicy został nam jeszcze most św. Anioła, z którego widoki zachwycą nawet najbardziej wymajających.


Watykan



Watykan












































Ogrody watykańskie



Zakupowicze nie mogą się już doczekać swojego kawałka tortu? W takim razie zmierzamy w stronę schodów hiszpańskich i ogromnego pasażu markowych sklepów. Jednak po drodze zatrzymamy się na Piazza Nova na kilka zdjęć.
Kiedy już odpoczniecie na schodach hiszpańskich, jeśli tylko znajdziecie skrawek miejsca gdzie można usiąść, możemy się przejść prostą drogą schodzącą w dół. Dojdziemy nią do Piazza del Popolo. Kiedy już będziemy na nim, polecam przekierować swój wzrok w prawą stronę. Właśnie patrzycie na taras Pincio. Kolejne schody przed Wami, a na szczycie Panorama Rzymu.
Kiedy już pożegnacie słońce kolejnego dnia wycieczki szukajcie kolejnej knajpki z jedzeniem. Jeśli jednak, udało Wam się coś przekąsić po drodze, to kierujcie się w stronę Tybru. W okresie letnim, porozstawiane są tam stoiska z jedzeniem i alkoholami.




Terrazza del Pincio



Piazza del Popolo







































Piazza del Popolo


Plażowania nigdy za wiele.

Nie zapomniałam o wycieczce na plażę, dla wszystkich strudzonych dwudniowym zwiedzaniem. Żarty, żartami, ale nawet najdzielniejszych może zniszczyć taki wysiłek, w szczególności, jeśli zwiedza się w temperaturze 40 stopni. Dziś kierujemy się do Ostii, oddzielonej ok. 30 km od Rzymu. Wsiadamy na stacji Roma Porta San Paolo i wysiadamy na stacji Cristoforo Colombo. Spokojnie, nie musicie się martwić o dodatkowy bilet. Jeśli wykupiliście przejazdy na najbliższe 72h, to na tej karcie miejskiej dojedziecie na plażę. Po ok. 40 minutach drogi czeka na Was już tylko wypoczynek.


Mam nadzieję, że chociaż trochę poczuliście się, jakbyście spędzili właśnie 3 dni w Rzymie. Jasne, wycieczkę można zamknąć w dwóch, a nawet jednym dniu. Jednak, jak na takie miasto jest to zdecydowanie za mało. No i nie skorzystalibyście z leżakowania na plaży.
Trzymam za Was kciuki,
odważności.
Powodzenia!
M.

Komentarze

  1. Zazdroszczę, przepiękny- klimatyczny Rzym, własnie takie klimaty lubię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz